Fot. Morskie klimaty tym razem.
Staram się tu zaglądać, ale od kilku miesięcy żyję praktycznie pracą, a w zasadzie 2. Nie jestem pewna na czym stanęły moje ostatnie wpisy, więc nie będę przeglądać i analizować- pracowałam z żłobku i o tym na pewno wspominałam. Moja praca tam dobiegła końca i była to świadoma decyzja, której nie żałuję. Znalazłam pracę w zawodzie i póki co się w niej (zaryzykuję stwierdzenie) w niej spełniam, pomimo że codziennie dojeżdzam i wstaje o dzikiej porze. No coś za coś. Nie mniej jednak wiele się wydarzyło do tego momentu, w który teraz wskoczyłam. Podsumowując jestem w pracy cały tydzień (ambitnie wiem) nie ukrywam, że zmęczenie daje o sobie znać, bo jednak dzień wolny to bardzo dużo, a takiego tutaj praktycznie nie mam- i nieeee nie narzekam. Planowałam zrezygnować z jednej pracy i odzyskać weekendy, ale w międzyczasie skasowałam Leosia i teraz moją Nocną Furię trzeba spłacać if u know what i mean. Także spokojnie, ja wyszłam cało z wypadku, miałam dość dużo szczęścia patrząc na zdjęcia. Może za jakiś czas pokaże i dorzucę kilka słów od siebie na temat jazdy. Niby taka oczywistość, ale może komuś moje doświadczenie coś da i będziecie wyczuleni na niektóre rzeczy. No ale to na inny dzień.
Święta coraz bliżej, nie ukrywam że zaczynam odliczać, potrzebuje odpoczynku. Jutro widzę się z Jagodą także po pracy mam dzień dla siebie by móc wyjść do ludzi, pójść do miasta itd. Zabawne, że takie (dla niektórych codzienne aspekty) na ten moment mnie cieszą.
Miłego wieczoru
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
3 MAJA 2021
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
26 GRUDNIA 2020
Wszystkie wpisy