worrying

Jutro kolejne jazdy od których zależy czy dalej będę jeździć po mieście,czy moge pojechać do Lublina.Boję się,bo miałam już kilka godzin i jeżdżenie średnio mi wychodzi i chociaż staram się tak jak mogę,to mój instruktor jest przekonany,że wogóle go nie słucham.Nie wiem co robić,przecież to nie tak,że się nie staram,po prostu nigdy wcześniej nawet nie miałam kierownicy w ręku,nie zostanę Kubicą w jeden dzień!Grrrr.Dobra,whatever.Trzeba zacisnąć zęby i pokazać,że wcale nie jest ze mną tak źle.Już jutro fotel,lusterka,ręczny i jedziemy!W końcu jeśli mam dostać własny samochód,to muszę najpierw zdać prawko.Fajnie by było,gdyby udało się je zdać za pierwszym razem,ale wszystko jest możliwe.Został tydzień wakacji.Tydzień do rozpoczęcia ostatniej klasy liceum i chyba najcięższego roku jeśli chodzi o obowiązkową edukacje.Przede mną matura,która zajmuje mnóstwo czasu  energii,które potrzebne mi są również do odkrywania siebie.Mam nadzieję,że starczy mi czasu i ochoty na jedno i drugie.Chyba raczej nie mam innego wyjścia.A teraz trzeba na maksa wykorzystać ostatni tydzień laby.Porządnie odpocząć i pójść na jakąś zajebistą impreze z okazji końca lata.Nie,żeby w ciągu roku miało być nudno,bez odpoczywania i bez imprez,ale jednak przed powrotem do szkoły trzeba trochę naładować baterie i porobić rzeczy na które może zabraknąć nam potem czasu.No i oczywiście trzeba się jeszcze obkupić w jakieś ciuchy do szkoły,pokupować książki,zeszyty i reszte pierdółek,jakie z pewnością się przydadzą.Zdecydowanie też najwyższa pora porządnie przejrzeć uczelnie i kierunki studiów i zdecydować o dalszym życiu,chociaż i tak pewnie jeszcze milion razy zmienię zdanie na ten temat.Cóż taka natura kobiety,nic na to nie poradze.A póki co trzeba nad sobą pracować,pozbywać się wad i złych nawyków,rozwijać talenty i pielęgnować zalety.I korzystać z życia na maksa póki czas!Bo i tak zbyt długo tego nie robiłam i zmarnowałam czas na zamartwianie.