x x x
Piątek, godz. ok. 23.
Paliłam z nim jednego papierosa, oddychaliśmy tym samym powietrzem, rozmawialiśmy jakgdyby nigdy nic nie miało miejsca,
jakbyśmy znali się tylko z widzenia i właśnie się poznawali.
Zmienił się, może na lepsze, może na gorsze, ja też się zmieniłam.
Boję się jutra, nie będę wiedziała, co mu powiedzieć.
Boję się jego reakcji, że mnie obrazi, a ja wtedy poczuję się jakby ktoś dźgnął mnie w serce, wyrwał mi je.
Muszę być silna, nie mogę pokazać po sobie tego jaka jestem słaba, pod każdym względem.
x x x
Podoba mi się to, co teraz robimy.