Przetwarzam kilobajty na odcinki BBT, malborski weekend na 12-godzinny sen, a przeżycia i rozkminy na dobre wspomnienia.
Bóg rozwalił masę filozoficznych problemów w czterech ścianach mojego umysłu, stęskniłam się za prostotą, byciem po prostu,
tak więc żegnam schematy, religijność i przymus, witaj radości, relacjo i niezwykłości prostoty.
Jest dobrze i będzie jeszcze lepiej.