Ciągle mam za kim tęsknić. Za Tobą, rodzicami, przyjaciółmi, domkiem, ciepłym obiadkiem po przyjściu ze szkoły, poczuciem bezpieczeństwa i słodkim lenistwem, ale najbardziej za sobą samą. Za tą niezależną, zdecydowaną, wredną i sarkastyczną do bólu. Marzycielką. Romantyczką. Dziewczyną, która ma tyle planów, tyle chce przeżyć. Zgubiłam to gdzieś po drodze. Między maturą, miłością, a nowym życiem. I dzisiaj, dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu poczułam, że wszystko jest dobrze, że czas mija tak szybko i nie mogę go marnować. Są ludzie, wspaniali ludzie. Wspaniałe miejsca. Wspaniałe, nowe rzeczy. Tyle do zrobienia, tyle do przeżycia. Tyle do nauki. Trochę się dziś jaram tym wszystkim, jaram jak tęcza. I będę czekać na Ciebie, żebyśmy mogli przeżywać więcej, razem. I wiem, że jesteś dumny, bo chyba w takiej Marceli się zakochałeś, prawda? Do zobaczenia za tydzień. :*