Ludzie mówią, że szybko mija, że październik się skończył niewiadomo kiedy. Dla mnie? Minął miesiąc, którego prawie wcale nie pamiętam. Od spacerów po sopockim molo minął miesiąc. Od spania we własnym łóżku minął miesiąc. Od mazur minął miesiąc. A ja? Przyjeżdżając tu czuję się jakbym nigdy nie wyjeżdżała, jakby to wszystko był sen. Sen po którym się budzisz i myślisz, było tak fajnie, ale dobrze jest się obudzić. Zawsze marzyłam o życiu na walizkach, szybkim, nieprzewidywalnym. W chwilach refleksji, odpoczynku od tego wszystkiego pluję sobie w twarz. I zastanawiam co się dzieje? Kiedy to się stało? I nawet na to nie mam czasu. Przecież laboratoria już niedługo, przecież pakuj się, jedź, przecież kolokwia, przecież to, przecież tamto. Przecież..
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24