Dzisiejszym ogromnym plusikiem tego dnia byl spacer, ktory tak bardzo myslami przywowal mi poprzedni rok.
W glowie nagle przybylo tysiac uczuc. Nie tylko tych dobrych, tych zlych tez.
I wlasnie przez to kazda podjeta decyzja zaczyna sie zmieniac. Totalnie. O sto osiemdziesiat stopni.
Znow jest inaczej, jakby szczesliwiej. "Ja + Ty + lawka na spacerowej + 15:30 dzis".
Pamietam tego esemeska jak by to bylo wczoraj. Znow bedzie inaczej. Bedzie lepiej.
Nigdy nie chcielismy byc tacy jak reszta. I rozmawialismy o tej satysfakcji, ale przestan.