Jestem upośledzona horrorowo. Tak się boję, że aż mi niedobrze. I potwierdziła się moja teoria, że 3D to jedna wielka pomyłka bo efekty pasowały jak piernik do wiatraka (chociaż akurat to jest dla mnie zrozumiałe). Taaa, wypowiadam się o efektach, nie widząc ich, lol. Z racji tego, że nawet ja potrafiłam przewidzieć co się stanie, Sanktuarium uważam za film totalnie udupiony.
Chciałam oglądać Pokemony, ale nie mogę znaleźć. Koffing *.*
Muszę się chyba zacząć pakować czy cokolwiek. Mam dziwne przeczucie, że ta majówka będzie niezapomniana, a mnie odechce się dzieci przynajmniej na 10 lat. A po majówce biorę się za:
1. Projekt
2. Magisterkę
3. Naukę, hihi.
4. Pracę?!