To mój ulubiony koń w stajni. Mischief znaczy po angielsku złośliwość. I taka właśnie ta kobyłka jest, śmieszna i złośliwa. Jako źrebak miała podkurcze. Teraz ma trzy lata, ale jest na stopniu rozwoju roczniaka. Jest w treningu, ja zawsze na niej jeżdżę:). Spadłem z niej chyba z 10 razy, najczęściej przy zagalopowywaniu, ale teraz już się trzymam:). Miśka, bo tak na nią mówię, gryzie, kopie jak sie jej czyści kopyta, ucieka z boksu, strzela baranki na przejażdżkach, ale jest odporna na ból, na strzykawki nawet nie reaguje. Missi lubi jak sie ja głaszcze pa głowie i zawsze próbuje kogoś polizać. W jej zasięgu nie może być nic, gryzie i ślini wszystko. Sumując jest kochanym koniem i moim ulubionym.
Ojciec: FUNAMBULE (USA) dziadek jego to sam NORTHERN DANCER (CAN)