Premiera , egzamin, koniec gimnazjum, rekrutacja, wakacje, druga premiera, wyjazd, koniec wakacji...
Odhaczyć tylko nową szkołę i nowa część życia rozpoczęta. Sprawy kiedyś tak odległe są już przeszłością. Jak szybko to zlatuje.
Nadchodzi koniec jakiegoś okresu. Czy to możliwe, że niedługo ten koszmar się skonczy?