Nie mogłam się powstrzymać. W tygodniu, w przerwie LŚ, oglądam sobie troszeczkę Euro. Tak, wiem, ciężko uwierzyć. W sumie nadal nie do końca rozumiem tego sportu, ale może kiedyś zrozumiem, mam na to pięć lat. Napaliłam się niemiłosiernie na pewne szkockie miasto, co oznacza, że chyba szukam odskoczni. Zdaje się, że nie przestaję uciekać.