zaczęłam lubić te obojętne dni.
zaczęłam lubić te dni kiedy wstając zamiast śniadania jem obiad.
zaczęłam lubić te bezsensowne dni kiedy cały
dzień krzątam się po domu w szlafroku.
zaczęłam lubić te dni kiedy cały dzień oglądam
stare dobre polskie kino.
zaczęłam lubić te monotonne dni kiedy całymi
wieczorami przesiadam na komputerze,
aby nad ranem położyć się spać.
zaczęłam lubić te obojętne, solidnie nudne bez odrobiny cierpień dni...
ale te dni mnie męczą.. dlatego koniec z nimi !