Witam ;] !!
Mała refleksja mi się nasówa po oglądaniu zdjęć..
Wiosna, wszytko się rozbudza, rosliny, zwierzęta, ludzie ... może nie sami ludzie ale ich uczucia się czysto teoretycznie się odnawiają.
Zastanawiam się jaki sens ma takie odradzanie się, wychodzenie do świata z częścią czegoś co zachwycić może nie jedną istote..
Kwiaty, ich pąki rodzące sie i przemieniające w kwiaty są wręcz BOSKIE...
Panie i Panowie zaczynają tzw.łowy. No nie oszukujmy się, ale zdrady są najcześciej w okresie wiosny i lata, tak?
Każdy zdejmuje gruby płaszcz aby założyć lżejsze odzianko, weselsze kolory witają ulice, ach te kolory!!
Wsyzstko się odradza po okresie zimowym "odradza się" na nowo. Pary co dzielnie się kamuflowałyi w domowych zakamarkach pod kocykiem czy kołderką, starając się nie dopuścić mrozu do swoich już zziębłych nóg w łożu' skłądając jaja, po 9-ciu miesiącach będą mieli pisklaki.
Drzewa dają plony, dzięki którym ludzie mogą się nasycić ale i też zwierzęta ....