Hej, to był super wieczór. Był taki prawdziwy i typowy, był tym czego potrzebuje.
Był taki prawdziwie dorosły i w ogóle mi to nie przeszkadzało, było to nawet bardzo przyjemne.
Porozmawaiłyśmy o wszytkim i pośmiałyśmy tak pierwszy raz od dawna.
Jeździłyśmy samochodem (!) co jest rzeczą tak naturalną, dla gimnazjalnej mnie było nie do pomyślenia. Skończyłyśmy w domu na końcu świata z bardzo miła osobą, obobą bardzo nieznaną i osobą bardzo pijaną.
Wypiłyśmy jesienne kakao i spędziłyśmy przemiły wieczór, bez zmartwień i ze śmiejącymi się oczami.
To było zwykłe, normalne, kochane wspomnienie. I nie chciałam być wtedy nigdzie indziej, nic nie brakowało mi do szczęścia.
https://www.youtube.com/watch?v=EIQQnoeepgU&index=12&list=PLP_J9cjYKAYG6yacXag522A-H-BCIW72b