Sama nie wiem, po co tu wchodzę o_O
Ostatnio moim głównym zajęciem jest chowanie ran.
Czekam, aż ten cholerny tydzień się skończy.
W piątek urodziny K, w sobotę teatr.
I byłoby dobrze, gdyby nie 70 kg i brak
odzewu ze strony przyjaciela.
TĘSKNOTA
Marnuję czas, nie wyrabiam się, wpadam
w histerię. Moja głupota nie zna granic.
Powiedziałam D o 2 słowa za dużo
i bardzo żałuję. W ogóle ciągle robię i mówię
rzeczy, których potem żałuję. Żałuję, że żyję.
True story.