Nie pisałam ostatnio, nie chciało mi się...
Mam wszystkiego dość. Byłam u psychiatry- mama mnie zaprowadziła. Okazało się, ze mam depresje. W sumie to się nie dziwie...
Zostałam sama, nie mam z kim pogadać. Mam kurwa tego dość.
Jest mi tak cholernie źle... Całe to odchudzanie mi nie wychodzi. Od 2 tygodni waga nawet nie drgnęła.
W sumie to zawaliłam... Zamiast ćwiczyć śpie.
Nienawidzę życia. Mam ochotę siedziec i płakać.
Gdybym miała się do kogo przytulić, gdybym miała z kim pogadać... Niestety, wszyscy mają wyjebane.
Nie wiem tylko dlaczego, zawsze gdy ktoś potrzebował wsparcia, porady, pomilczenia razem, starałam się jak mogłam.
Robiłam wszystko żeby było dobrze, i na co to wszystko ? Po co się starałam? jeszcze niedawno oddałabym życie za moich
" PRZYJACIÓŁ " a teraz? Gdyby się palili polałabym ich benzynom.
Chcę poprostu usiąść i porozmawiać, powiedziec co lezy mi na sercu, wyplakać się i mieć pewność , ze na drugi dzień nie będzie o tym wiedziało całe miasto... czy to tak duzo ?
Inni zdjęcia: 30.06.2025 evenstarRodzinka się powiększyla :) halinam2025.06.30 photographymagicKulczyk slaw300chciałbym umrzeć jak James Dean swiatowatpliwosci... newhope962229 / 06 / 25 xheroineemogirlxManul Stepowy - Otocolobus manul tomaszj851520 akcentovaCóż, w Polsce bieda ... ezekh114