Nie ma znaczenia to, że ulegliśmy Brazylii, ważne jest to, że jedziemy do Londynu. Oczywiście szkoda przegranej, ale nadal mamy szansę na pierwsze miejsce w Pucharze Świata. Mecz z Rosją za 3 pkt. ;)
Szalałam z radości po 2 secie, być może nasi siatkarze też i dlatego przegrali.
Ten morderczy turniej jutro dobiegnie końca, nasza reprezentacja pokazała, że warto w nią wierzyć, bo potrafi wszystko.
Po wczorajszej kłótni pod siatką, mam nadzieję, że Włosi nie awansują, już niech ta Brazylia awansuje, a Włosi niech się męczą.
Żaden Fei, Travica nie będzie mi atakował Kurka, Kubiaka i innych.
Jutro pobudka o 2:30 :)
Wierzę w powtórkę z września :)