"
jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaah !
Nastepny n-gine. Musze was przeprosic ale to co planowalem na wieczorny post
nie wypalilo. Ale obiecuje ze to co mialo byc to bedzie !. noo i ten.. dzisiaj tez postaram sie
was jakos tam zaciekawic.
No dobra. zacznijmy od tego ze troszke sie wkurwilem wiec pisanie nie przychodzi mi z latwoscia.
Dlatego dzisiaj moze byc mniej poetycko a bardziej wybrednie niz wczesniej. a na koniec troche glupot !.
Temat ktory mi sie dzisiaj nasunal to wspomnienia. Ciekawie.. !
Ostatnio czytalem pewien teskt pt. "Ławeczka"
Chodzilo o to ze niektorzy z nas maja taka swoja laweczke.
Konkretnie miejsce gdzie wydarzyly sie wazne chwile w jego zyciu.
Mozna miec swoja lawke na ktorej poznalo sie druga polowke ,
przewrocone drzewo na ktorym mozna siedziec,
gdzies daleko male wzgorze,
czy miejscie w lesie. Nie wazne.
Ale wazne jest to ze mamy takie miejsca.
I ja tez takie mam nawet dwa.
No ale teraz wiekszosc z nas kiedy odwiedza takie miejsca
bo ja tak robie. Siadajac tam gdzie kiedys i nie maja obok siebie
tej drugiej osoby czuje sie taka pustke prawda ?. Nie ma juz tej osoby
co za tym wszystkim ciagnie nie ma juz tego szczescia ktore ona nam dawala
a wszystkie chwile ktore tam spedzamy sa smutne.
Ale tekst ten mial inny cel. Nie chodzilo tu o to zeby pisac o tym co ja napisalem
przed chwila akapit wczesniej. Chodzilo o to aby nam uswiadomic ze zamiast
smucic sie tam mozna byc szczesliwym. Uwazacie ze to co pisze jest glupie ?.
No wiec posluchajcie.. Oczywiscie latwiej jest przyjsc w takie miejsce
usiasc i rozpaczac o tym jak kiedys bylo tu dobrze.. jak nam razem bylo fajnie
i plakac ze to juz sie nigdy nie powtorzy oczywiscie latwiej. Ale czy niemozna by raz
dla odmiany siasc w takim miejscu i wierzyc ze to co zylo kiedys zyje nadal ?.
Czy nie lepiej przyjsc tam widziec siebie i druga osobe , przypomniec sobie to szczescie
i nacpac sie resztkami tego szczescia ktore kiedys tu sie ulatnialo w wielkich ilosciach ?.
Sluchajcie skoro macie takie miejsca, chodzicie tam i wspominacie to sprobujcie choc raz
zrobic inaczej. To taka praca domowa dla was.
Zaglebilem sie strasznie w ten tekst. A przeciez wypadaloby napisac cos od siebie
a nie sciagac od kogos. No dobrze wspomnienia.. kazdy je ma prawda ?. Napewno.
Wspomnienia oczywiscie dzielimy na zle i dobre. Ale wydaje mi sie ze czesto
zle oceniamy nasze wspomnienia i z tych dobrych na sile robimy te zle.
Bo posluchajcie. Pisalem wczoraj o skurczu palca. Co prawda pewnie malo z tego
zrozumieliscie albo moze i zrozumieliscie a ja po prostu uwazam ze nie . Nie wnikam
napisze dla pewnosci ze ten skurcz wywolal we mnie wspomnienie jej.
No i teraz. Skoro jest zle.. skoro wspomnienie bylo o niej . . to
wiekszosc z nas powie ; "kurwa to wspomnienie jest chore.. nie dosc ze ona mnie zostawila
to jeszcze o niej mysle, musze sie tego pozbyc !' czyz nie ?.
Dla mnie to zupelnie cos innego. Uwazam ze wspomnien zlych nie ma !.
Czemu ?. bo zlych sytuacji raczej sie nie zapamietuje.. no oczywiscie nie zawsze.
Ale raczej unika sie ich a one same z czasem zanikaja w naszej glowie. oczywiscie
sa rzeczy czy sytuacje ktore moga nam o nich przypomniec jak opisywany wczesniej
skurcz. Okej no wiec dalej. Uwazaz ze wiekszosc z nas zle ocenia wspomnienia.
Przeciez skoro bylo nam wtedy z ta osoba dobrze.. kiedy wszystko bylo okej.. to nie jest zle wspomnienie.
Bo przeciez jezeli polaczymy to wspomnienie z psychologia tekstu "Ławeczka" to przeciez
znajdziemy sie tam.. razem. znowu bedzie fajnie , dobrze. bedziemy cpac to szczescie czyz nie ?.
Wczoraj kiedy zlapal mnie ten skurcz od razu sie usmiechnalem a usmiech nie zniknal dopiero
kiedy wpadlem w stan snu. Czy zycie nie byloby o wiele piekniejsze, i szczesliwsze gdyby
po prostu cieszyc sie ze wspomnien jakie mamy ?. Mimo tego ze to juz przeszlo ze to pewnie
nie wroci po prostu cieszyc sie z tego ze kiedys nas to spotkalo. Skoro umielismy sie z tego cieszyc
wtedy to UMIEMY I TERAZ !. To chyba tyle. Mysle ze chociaz troche zaciekawila was ta moja teoria wspomnien.
Ale obiecalem na koniec takze troche glupot.
Dzisiaj na odpowie pojawilo sie pewne stwierdzenie.
"masz zajebiste oczy wiesz ? :D peszą mnie"
No i wlasnie. Kiedy to przeczytalem przypomnialem sobie ze ona zawsze
smiala sie badz usmiechala kiedy dluzsza chwile na nia popatrzylem.
I to przypomnialo mi pewna akcje.
To byly czasy slawnej reklamy hop coli - okulary - piosenka. Zapewne pamietacie.
Ktos kiedys na forum napisal.
Ludzie sluchajcie idzmy za glosem tej reklamy i otworzmy sie na ludzi.
Zamiast tylko patrzec na innych usmiechnijcie sie do nich
a oni usmiechna sie do was. Maly gest a jednak ma w sobie to cos prawda ?.
Sluchajcie pomysl jest swietny prawda ?.
I apeluje do pani ktora to pisala. Patrzysz ? usmiechnij sie ;)
Zycie stanie sie lepsze.
Chyba tyle tych glupot. Odezwe sie jutro napewno ze swierzym materialem.
Teraz czesc !. Jutro znowu dwa wpisy. aaa wlasnie KOMENTOWAC KUFFA :D
aaa zapomnialbym !. Karolinko .. wiem ze napewno staniesz sie wierna czytelniczka tego bloga.
wiec chce ci zakomunikowac ze przemowilas do mnie. I sie nie poddam. ihha. ;d
Towarzysz. Od dzisiaj tak bede mowil na piesni ktore towarzysza mi podczas pisania :D
Tradycyjnie odp.