'Miłość za hajs to nie miłość.' madrze mówią. ale miłość za sex to tez nie miłość. Irytujących skurwieli moc, coraz bardziej rozbraja atomy mojego wewnętrznego JA.
Zastanawiam sie chwilami.
Opowiadanko.
Zwyczajna dziewczyna, dobrze może nie jest urodziwą 'szprychą', na której widok każdemu facetowi staje, ale świetny z niej KUMPEL. Pogada o wszystkim, doradzi, pośmieje się, pogra w nogę. Ale niee... kto by sie, kurwa, spodziewał, że ona też ma uczucia? ^ Zakochuje się w Pajacu numer 1 w jej okolicy. Ma jednak pecha, on jej nie chce, ale ona przez kilka lat nie chce nikogo, oprócz niego... Zmienia w końcu szkołę, zwyczaję, podejście do życia... Przyjemność sprawia jej śmianie się z samej siebie, tyranie swojego wygladu i robienie z siebie błazna.. Ale, ale.. zycie nie jest takie proste. zjawia się ON. Facet który myśli, że może mieć każdą... Rozpierdala ją swoim twierdzeniem i daje jej nowy cel. Udowodni przydupasowi, że gówno wie o życiu..
Spotkali się. Dziewczyna bawiła się niesamowicie. On prawił jej komplementy, próbował ją dotknąć, a ona traktowała go jak zabawkę. 'może tak, a moze nie...'... W końcu facet sie poddał. Zirytowany swoim niepowodzeniem i bezradnością zaczął traktować ją jak sukę. Krytykował, wyzywał i wydmuchiwał na nia dym z fajek, ale to też ją nie ruszyło. Minęły ze ledwie 4 godziny, a znów się spotkali, teraz objął inna taktykę. Zaimponował jej, ale wciaż traktowała go jak skurwiela. Minęło pare miesięcy, on dał sobie spokój, ona zaś czuła jakiś niedosyt. Pocałowała go. Jej świat stanął na głowie. spędzili razem tydzień, pozwalała mu na dużo, mimo że wiedziała, że on ma już swój wagon. "A co z Amelią?" pytała za każdym razem.. 'ciiiii powiedz mi.. czy widzisz ja tutaj?' całował dalej.. Zaczął traktować ją jak swoją własność, coś osobistego, na wyciągnięcie ręki. Ona wierzyła, że da radę go zmienić.. może i by dała, lecz pojawił się problem. Okazało się, że jest jeszcze ktoś. Jej przyjaciółka, która leci od dłuższego czasu na niego. Pojawił się problem. Co zrobić. Szczęście przyjaciółki okazało sie jednak najważniejsze. Oszukała ją, że już jej przeszło. Przeprosiła, że wgl zaczęła tą paradę. Jednakże przy każdej okazji gdy widziała się z NIM. Brakowało jej słów.. On znów zaczął uderzać.. 'daj całusa' poprosił... 'yyy nie'. Odpowiedziała jak powinna, spodziewała się każdej odpowiedzi, ale nie 'to spierdalaj'. Przytulał się do niej, całował po szyji, gryzł jej ucho, nie zwracał uwagii na jej protesty, obmacywał ją bez jej zgody.. Co najśmieszniejsze. Facet przedstawił jej swoje wymagania co do dziewczyny, z która byłby na serio. 'Musi być wyrozumiała, musi wiedzieć ze to nie tylko miłość na papierku, musimy sie widzeic wiecej niż raz w tygdniu i musi się ze mną kochać.. '. czyli rozeszło się o sex. Na początku ona starała się go rozumieć, że to facet, że został zraniony, że teraz sam sie wyżywa... Pogubiła się we własnym życiu... Ale czy to kurwa jej wina? zaczęła się zakochiwać.. Czuła na mieście jego zapach, każde miejśce przypominało jej jego, kazda piosenka podsówała myśli o nim... Ale kura. coś nie pykło. mówi sie trudno, żyje sie dalej. Nie bd przecież przejmować się męską dziwką racja? Nie po to żyje, żeby tracić myśli na skurwiela, który widzi w niej tylko pudło do zapchania. Jeszcze ma czalność pierdolić przyjacielom, ze boji sie, że ją skrzywdzi, a kurwa jakoś mimo tego leku to robi. Kurwa. dziewczyna jak dziewczyna, z tym ze lepsza.Dobra, nie jest ładna, ale ma wszysctkie cechy, których ten pierdolony frajer oczekuje.. oprócz tego, że nie jest łatwa. a to chyba plus, bynajmniej dla mine. Irytujące, a zarazem kurwa przykre co się dzieje z obecnymi samcami na tym świecie. Sam jestem facetem, a pisze samce... dlaczego? Bo gdy patrze na moich rówieśników zaczynam zauważać, że ich zachowanie niewiele różni sie od zwierzecego. x_X przykre, ale prawdziwe.
Więc ja się kurwa pytam, czy ona jest zjebana czy że jak?
Wina leży też wśród dziewczyn, przestaja mieć szacunek do samych siebie, chwilami zastanawiam sie ile suk jest wśród moich koleżanek. nie mam pojecia. Nie kreci mnie to.
w głębi duszy zadaje sobie jeszcze jedno pytanie.
Co ona zrobi jak on zacznie pokazywać, że mu zależy na niej, a nie na przerżnieciu jej.? ale to chyba jej problem.
Jutro zamierzam zjechać ludzi pierdolniętych, co słuchają muzyki z telefonu na przystanku bez użycia słuchawek.
elo.