dzień 2.

Wybaczcie mi moje wulgaryzmy. Dowiedziałem się, że tylko psuja efekt... teraz bd łagodniejszy, ale co ja kurwa poradze, ze ludzie niszcza mi psyche.

Standardowy powrót ze szkoły powinien wygladać tak:
-wychodze ze szkoły
-wsiadam do autobusu , jak widze kogoś ZNAJOMEGO prowadze z nim jakiś niezobowiazujacy dialog
-wychodze z autobusu

-wchodze do domu i mam obiad.

niestety wyglada tak :

Lekcja...

Za 5 minut dzwonek....  yh,.... jeszcze 5 minut.. kurde dalej 5 minut. i wciaz 5 minut ;/   o. juz 4... 3... 2 .. 'TO PRZEMY ZADANIE DOMOWE....' WTF.!? 'Napisz... powtarzam... Napisz..' [no wszyscy słyszeli, ale co mam napisać? 'Napisz wzór... Napisz wzór...'  {DZWONEKKKK} 'poczekajcie chwileczke... dokoncze' ;/

6 minut po dzwonku.  'dowidzenia DZIECIACZKI'  noż kurwa dorosła sie odezwała, nie wazne.

Człowiek ledwo wychodzi ze szkoły, a juz orietuje sie, ze ma 2 minuty zeby dotrzeć do przystanku. No to co? bierze dupe w troki i biegnie.. autobus odjechał kawalek, ale zatrzymał sie na czerwonych światłach  'PANAAAA. PANNAAAA. niech pan otworzy', a kierowca co? postuka ci w zegarek i pomacha, no juz kurwa mógł se darować. ;/ nastepny autonus ? za 20 minut ;D świetnie.

Postoje. Patrze ida dwie laski, mysle sobie 'dobra jak bd spoko to zagadam, co mi tam'. Podchodza blizej, dobra chuj nie pytam sie o nic. Jak to sie dzieje, ze na swiecie wladze przejmuja Castoramy? TV? Internet? sklepy z kolorowa odzieza? BO RODZI SIE CORAZ WIECEJ POKENONÓW, KURWA. podchodzisz do takiej, tupniesz noga, a jej sie z mordy tapeta sypie. Pytasz sie 'Kto był pierwszym królem Polski?'  mysli... mysli... myslii 'czekaj, wiem, ostatnio na demotkach cos było. ale patoja... zapomniałam se... ajććć' NIe wazne. przeszły obok, ale mierza mnie całą swoja droge. NOŻ KURWA to sie ich pytam 'może linijke wam kupić.!?'   'OHHHH OJKI JAKI BEZCZEL, CO SIE DZIEJE Z TA MŁODZIEŻA.!' xddd

yh,... zakładam suchawki. wytrwam ten cyrk, a jakkk. ;d
jest i autobus. Zaczyna sie ukladac.. wpakowuje sie do  środka, jest coraz ciasniej, coraz ciasniej. szlak jakis grubas stanął obok. nie wazne. tolerancja na pierwszym miejscu, hmmm czemu on sie tak rozglada..? chyba nie ma sie czego złapać... o nie, o nie, kurwa mać.! Podniósł łąpe.!; / w tej chwili niewiarygodny odór uderza mnie w nozdrza.  Czuje jak mdleje... x_X uf.... wyszedłem z tego cało. mój przystanek. wychodze, wciagam powietrze, tyle ile dam rade pomiescic w płucach. kURWA JEGO MAĆ.! u sasiada szambo ściągaja ;/ yhh... Wracam do domu, mój młodszy (8 letni brat - który przypominam, niedługo ma komunie) mówi 'braciszku braciszku, znalazłem piosenke na youtube...' mysle sobie 'kolorowe kretki', 'ogórek' , 'jedzie pociag' a on co? 'komart to jest takie zwierze, kurwa jego mać, jak cie nie ujebie to nie mozesz spac' -_-' CO DO CHOLERY.! ? X_X

 'Mamo, co na obiad?'

'Pierogi ;d'

'oooo ;d dawno nie gotowałaś ;d' -mysle sobie, kurde ale  super... ale sie najem ;d

'dziecko... tak na dobra sprawe podziekuj TESCO'

'cze,mu TESCO?'

'bo sa z paczki'

-_-'