EDGAR It's Coming !! ;d

Edgar - Setki Wspomnień Kiedyś było zajebiście, teraz jest chujowo. Ja siedzę całe dnie ze spuszczoną głową i płacze bo nie mogę zapomnieć, nie potrafię wymazać tych pięknych wspomnień. Wszystko by było pomiędzy nami jest już teraz kurwa daleko za nami. Ja ciebie wciąż kocham i kochać nie przestanę. Myślę o tobie gdy rano wstanę, gdy idę do szkoły lub siedzę z kumplami (to co było niestety za nami). Teraz to pisze, pisze dla ciebie bo dzięki tobie wierzyłem w siebie. Kiedyś budziłem się tylko dla ciebie, teraz to robię tylko dla siebie (bo nie ma już ciebie). Ciągle myślę o tym czy wrócą te chwilę w których wiedziałem że żyje. Posłuchaj mnie skarbie teraz bardzo uważnie, wiem że czasem swym zachowaniem cię drażnie, tak wiem jestem gnojem i to twoje zdanie. Nigdy nie myślałem że tak się to stanie, nadeszło kurwa pierdolone rozstanie, pojawił się inny w twym młodym życiu i nasz związek uległ jebanemu rozbiciu. Ciągle się wkurwiasz na mnie i krzyczysz, a potem przeze mnie całą noc ryczysz, choć często cię ranie to i tak ciebie kocham a po naszych kłótniach w poduszkę szlocham. Jestem debilem bo cię straciłem, teraz już wiem gdzie błąd popełniłem. Ja to naprawie, tylko daj mi tą szansę. Będę przy tobie w smutku i szczęściu, teraz wciąż płacze po twoim odejściu. Słowa te skarbie tobie dedykuje i liczę na to że coś do mnie czujesz. Bez ciebie spadam na samo dno, a dzięki tobie wrócę na szczyty, bo w tobie mego życia sens jest ukryty. Bądźmy znów razem, niech będzie pięknie. Kochanie zakończ moją udrękę. Teraz za późno by to pozmieniać. Nie cofnę czasu by znów cię doceniać. Moje starania idą jednak na marne bo ty masz innego i to jest fatalne. Moje życie jest jakieś nienormalne. Straciłem ciebie, już nie jestem w niebie. Ty z innym teraz jesteś szczęśliwa a ja na drzewie rozpierdole się chyba. Śmierć to najprostsze jest rozwiązanie, aby nie myśleć o tych problemach i to nie jest ściema. Jestem jaki jestem i dobrze wiem o tym, ciągle pamiętam twój czuły dotyk. Ciągle wspominam pierwszy pocałunek i to był wtedy dla mnie od śmierci ratunek. Ratunek od smutku i łez wylanych. Teraz zaliczam się do przegranych, bo ciebie już nie ma i nigdy nie będzie, teraz jestem na życiowym zakręcie. Uzależniłas mnie od siebie jak największy narkotyk, ja wciąż wracam do tych chwil złotych. Wspomnienia o tobie we mnie pozostaną. Bo kocham cię jak wariat poprostu. A teraz idę rzucić się z mostu...