Limeryk dedykowany Zwiąkowi Zawodowemu Poetów*
Na pewnym dworze żałosne jęki wychodziły z toalety.
Wieść gminna głosiła, iż były to lamentacje poety:
"Brak natchnienia, brak natchnienia!,
To mnie już cholernie wpie...nia!"
I w ramach strajku ZetZetPe* nie ruszył się z tej toalety.