Zabrałam się za kolejną książkę E. Schmitta.
To doprowadził do wielkiego napływu wspomnień do mojej świadomości.
Nie potrafię wyrzucić z myśli poprzednich wakacji. Jak dobrze, że to już połowa maja i do wakacji pozostało mi tylko wybrnięcie z fantastycznej oceny dopuszczającej u pani profesor K.
_______________________________
Na moim ciele przybyły dziesiątki siniaków po tegorocznych igrach.
Do siniaków gratisem były nowe znajomości, zniszczone buty i wspaniałą zabawa :)
P.s. Kocham Cię !
:*