ZNALAZŁA SIE MOJA MALUŚKA TEQUILUSIA :):):):):):):):):):):):):):):)
Wychudzona, wyleniała , zawszona po czterodniowej diecie znalazła sie w domu!
Tzn nie nie nie w domu, dopiero teraz jest w domu, wczesniej była... w komorce do ktorej sie wchodzi 1m. od drzwi wyjsciowych z domu. 4 dni! 4 dni! zdechłaby z głodu przed miską z jedzeniem!
Teraz ją tule i całuje i przyrzekam sobie że już nigdy nie wywale jej z domu, może mi nawet nalać do adidasów!
Bo wiecie ten kot jest kotem domowym i na dwor nie zaglada nawet przy otwartych drzwiach, tylko ze wywaliłam ją drzwiami balkonowymi bo zalała pół mieszkania z zemsty ze ją Arek meczył.
Ale myslałam ze bedzie siedziec przy drzwiach jak zawsze robi ! A tu zonk - koty podwórkowe ją pognały w pizdu, i niewiedziałam że pozniej sie wrociła na klatke schodową. 4 dni, 4 dni...