Słodko w chuj, Toshi zdrowieje.
Poniedziałek w Lublinie, wtorek naukowy- korki z matmy i dwa wypracowanka na polski, środa- korki z polaka i całonocne chlańsko z ELFami. Moja matka chce upiec rogaliki z czekoladą.
Dwa razy większy niż zwykle rozdział hanchula właśnie się betuje u mojego chłopaka a w domu skończyło się kakao i pakiet sms. Kot mi skacze po głowie.
Moja klasa bawi się na studniówce podczas gdy ja gram w Robot Unicorn Attack, me gusta kapusta.
Śni mi się wakacyjne party hard, które odbędzie się, gdy starzy pojadą już na tydzień nad morze. Jesteście zaproszeni.