Zaskakujące jest to, że pomimo mojej ponad miesięcznej nieobecności na fotobloczku, statystyki nadal są jakieś.
No nic to, bez zbędnego zawieszania, pierdolenia o tym, jak fbl mi się nudzi itp po prostu sobie zniknęłam. Ajaj, nie mam czasuuu~ Lecz widzę nadzieję dla eccentrictoshi.fbl.pl- zaczęły się ferie zimowe. Może się uaktywnię.
Mam hardy zapierdol. Ale to już tylko trzy miesiące.
Z dnia na dzień mam coraz większego lenia.
So sad.
To pewnie dlatego, że nie piję dwóch litrów wody przed nauką słuchając Vivaldiego, jak zaleca pani pedagog.
Co tam jeszcze u mnie? Ach, wiem! Mam nowy komputer, przez 2 tygodnie byłam odcięta od neta, przerażające i traumatyczne przeżycie.
Później siedziałam cztery dni u Peco, me gusta Plemniczku <3
Najlepszy Sylwek połączony z urodzinami Cipy Sungminowej ever. XD"
Trzeciego stycznia powróciłam do zamojskiej pseudorzeczywistości i właściwie to do tej pory nie mogę się przestawić na tryb, który Lady Gaga vel. moja matematyca określiłaby mianem "atmosfera naukowa".
Zatem wszystko się sprowadza do ferii- w nich jedyna nadzieja.
Skupiam się nad moim planem prezentacji na ustną, różnorodny obraz sił nieczystych w literaturze różnych epok. "Lilie", "Mistrz i Małgorzata", "Posiadłość Blackwood".
Natomiast dziś, w ramach akcji "DOWNLOAD ALL THE INTERNET", schlałyśmy się z Naną ukraińskim winem i bawiłyśmy się w sudziu.
Coś jeszcze? Ach, wiem. Jebać ACTA. Jeśli będzie trzeba, to nielegalne pliki będę trzymała pod podłogą, jutro zacznę odrywać płytki czy coś.
Koniec, idę leczyć bolące gardełko, bo chcę w poniedziałek odwiedzić Rei.