Ech ten pazdziernik, to naprawde jakis chujowy miesiac...
Wszystko sie dzieje tak jak nie powinno...
W ogole mi sie tak naprawde nie chce pisac, bo same ciulowe rzeczy na okolo sie dzieja... Tu Kaska chora... Tam czasu brak... Jutro miala byc impreza i sie na nia niezle nakrecilam... ale jakos w koncu sama nie wiem... Bez Kaski to nie bedzie to samo, a na ta impreze musze isc ze smeilem, bo w koncu dla VIPow, a jakos do smiechu mi nie jest... No jeszcze zobaczymy co powie ktosio... Jak ktosio idzie, to wtedy z Ada jeszcze raz pogadam i MOZE skikne jednak na ta imprezke... No ale znowu z drugiej strony stoi moje Kochanie i z wsciekla mina patrzy na mnie... Ale ta wsciekla minke, to zostawie dla siebie...
Ech nic mi sie nie chce... Ide sobie...
Fotka z ostatniej imprezy u Kasiunii... Bylo bombowo... Jak zawsze z moimi Gibonami...
Kocham was!
Kocham Ciebie!
No i WAS tez kocham!!!