Ech jakis kopniety dzien dzisiaj... Do Stevena przyjechal Jego "ukochany" kuzynek - IDIOTA! Wiec sie ulotnilam...
Jade do Ady na piwo, bo mi sie nic innego nie chce...
Jest POLSKA NOC, ale nie mam z kim jechac... Ada bez budzetu... Kaska opiekuje sie dzieciakami, a Stevena sie nie pytam, bo znam odpowiedz, a po drugie ja z Jego kuzynem IDIOTA nigdzie napewno sie nie wybiore... Jest jeszcze ktos, ale nawet nie mam zamiaru sie pytac z wlasnych i nie tylko wlasnych powodow...
Zdjecie z imprezki u Kasiuli. Bylo cool! Zwlaszcza jak Kaska o 4 nad ranem zaczela sie na nas wydzierac, ze mamy sie uciszyc! No ale impreza zaliczona do jak najbardziej udanych!!!
A na zdjeciu: Ja, Kaska, Ada i Marcel. Maly ma powodzenie...
Nie chce mi sie pisac... Chce Polskiej Nocy... I bede miala! Polska Noc u Ady!!!
Opady sniegu w nastepnym tygodniu nie sa juz tak gwarantowane... Wlasnie w TV podali... Z deszczem tez ciulowo...
Kocham Moje Gibony!!!
Pozdro dla wszystkich... Bo mi sie nie chce wymieniac... Jest was zbyt wiele!