Dzień czwarty w zasadzie był udany, szkoda tylko, że wieczorem wypiłam 1,5 piwa. No ale dużo chodziłam i rano zrobiłam około 150 brzuszków, 50 przysiadów i duuuuuuużo wymachów nóg, więc mogę sobie to wybaczyć.
Bilans:
Śniadanie: musli, kawa
Obiad: sałatka, trochę piersi z kurczaka, kilka tortellinek w sosie pomidorowym
Kolacja: sałatka, 2 piwa
Powiem Wam, że to musli które wpieprzam na śniadanie jest pyszne!
Dzień piąty
Okazało się, że na siłownie muszę chodzić do sierpnia, a nie do czerwca. Ugh, nie znoszę siłowni, tym bardziej, że mogłabym w czasie tam spędzonym spalić 2 razy więcej kalorii biegając na dworze albo jeżdżąc rowerem. No ale trudno, przemęczę się jakoś.
Od jutra zaczynam liczyć kalorie. No i niestety decyduję się na głupi krok, a mianowicie jedzenie tylko 1000 kcal albo i mniej. Ale to tylko przez 2 tygodnie, bo zależy mi na tym, żeby schudnąć przed urodzinami, czyli 25 maja.
Po tym będę grzecznie jadła 1200-1400 kcal.
Muszę opracować sobie porządny plan ćwiczeń. Zależy mi na wyrzeźbieniu tyłka i zrzuceniu tłuszczyku z brzucha. Wiem, że niewiele mi potrzeba, żeby zacząć fajnie wyglądać, więc wypadałoby w końcu wziąć się do roboty.
Miłego dnia ;*
Inni zdjęcia: :) patki91gd:) patki91gd;) patki91gdLas patki91gd:* patki91gd;) patki91gdBella patki91gd:) nacka89cwaNaszyjnik ze stópkami dziecka otien... maxima24