Wakacje mijają...
Wszystko przemija...
W swoim, ustabilizowanym tempie...
Niektóre chwile chciałoby się zatrzymać przy sobie jak najdłużej...
Inne wyrzucić w niepamięć...
Wiele się pozmieniało...
Jak to zwykle bywa o tej porze roku...
Coś się skończyło...
Przyjaciele wyjechali...
Ale pojawili się nowi znajomi choć to nie to samo...
Jest wiele niedomówień...
Wiele wątpliwości
Pożyjemy...zobaczymy...
Zawsze to powtarzam...
Teraz chyba też musze...
Co za dzień...padam na twarz...
Ide sie zregenerować...
z Chełmży dziś Komandosa sobie przywieźliśmy
bo w naszym pięknym miasteczku żabkę zamknęli
i nie możemy kupić naszego ulubionego napoju...
ha i na Woodstock jadę
zdjęcie takie bo się komuś spodobało