no i minął kolejny dzień. zwykły, jak każdy. nic wyjątkowego się nie wydarzyło. dzień jak dzień. zimno na dworze, więc długo nie siedziałam. większość czasu spędziłam w domu. w doborowym towarzystwie. ;)
nie wiem co mi się z włosami stało. widać na załączonym obrazku, coś wpadającego w brąz, zarazem pomarańcz. jutro farbowanie obowiązkowe.
i znowu nadszedł wieczór i noc. nienawidzę wieczorów. wtedy nie potrafię się na niczym skupić. zalewam się łzami i myślę o Nim. n ic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza jeśli były to chwile szczęśliwe. kuuuuuuuuurwaaaaaaa, boli! obiecałam sobie, ale nie potrafię. nie potrafię już dłużej. pragnę Jego, jego dotyku na moim ciele, głosu, ust. jak nigdy dotąd. nigdy tego nie doceniałam. nigdy nie myślałam, że to będzie mój ostatni pocałunek. miało trwać wiecznie, naiwna byłam. i nawet to, że bardzo chciałabym ułożyć sobie to wszystko sama, nie pomaga mi. ciągle mi się wydaje, że to jakiś pierdolony sen, że zaraz poczuję wibrację w telefonie i obudzę się czytając wiadomość: "wstawaj skarbieee, kocham Cię :*". ale tu wszystko jest na odwrót. sny mam cudowne. tam jest wszystko takie piękne, takie jak kiedyś. w końcu ten rok, wiele dla mnie znaczył. aż za wiele. tęsknię, cholernie tęsknię. nigdy w życiu za nikim tak nie tęskniłam. nawet za tatą, którego widziałam rok temu.. może to ze mną coś jest nie tak? może za bardzo się przywiązuję do szczęścia, które jest ulotne? ostatnio czuję się źle. źle, bo człowiek który wie wszystko o mnie, zna mnie na wylot, teraz przechodzi koło mnie obojętnie. nie chcę tak. nawet przyjaźń byłaby lepsza od tego. nawet ta pierdolona przyjaźń dałaby mi siłę. . . cierpimy, bo czujemy, że dajemy więcej, niż otrzymujemy w zamian. cierpimy, bo nasza miłość jest niedoceniana. cierpimy, bo nie udaje nam się narzucić naszych reguł gry. czekam tylko na ten dzień, kiedy będę mogła znów Cię dotknąć. wtedy będę w stanie zrobić wszystko! czekam i zawsze będę czekać..
jeśli kochasz puść wolno.. jeśli wróci jest twoje.. jeśli nie-nigdy twoje nie było..