Mam praktycznie wszystko co chciałam. Na dzień dzisiejszy czuję, że mogę wszystko jeśli tylko chcę. Tak poważnie to w podświadomości czuję się niezwykle silna. Te wszystkie zbiegi wydarzeń nie są mi obce, a i dobrze, że dzieje się tak. Dzięki temu mogę nauczyć się zarządzania własnymi emocjami, a nie przenosić ich z miejsca na miejsce. Zaczynam sama powoli sterować własnym życiem. Chociaż wiem, że do samodzielności jeszcze mi bardzo daleko, to coraz szybciej poznaję realny obraz otaczającego mnie świata. Jeszcze kilka miesięcy temu uparcie spieralabym się, że świat otoczony jest ludźmi pełnymi serca i współczucia dla cierpiących. Mnóstwo w nich dobroci, a ich myśli kierowane są głosem serca. Dziś spieram się z samą sobą. Świat to miejsce posiadówki kupy gnoju, a ludzkie myśli to indiwidualistyczna potrzeba posiadania jak największych dóbr materialnych dla egoistycznych potrzeb konsumpcyjnych.