Te "moje" piękne, brązowe oczy, które co dnia się we mnie wpatrują ;*
Marzy mi się wyjazd do Polski, spotkanie się ze znajomymi, rodziną.
Ale kto da Ci teraz urlop, kiedy nie ma tyle osób?! :O
Jestem szczęściarą, cholerną szczęściarą. Po tylu latach los się w końcu do mnie uśmiechnął. Mam Ciebie, zajebiste mieszkanie, moje cudowne świnki, dobrą, a zarazem wkurwiającą pracę, rodziców, którzy dzwonią minimum 3 razy dziennie, i z którymi raz na tydzień przynajmniej się widzimy, mam wszystko. No kurwa prawie wszystko, oprócz zdrowia.
Kiedy weszłam ostatnio na oddział, żeby zrobić wyniki i zobaczyłam te "łyse" głowy, które walczą, życie przeleciało mi przed oczami. I jedno pytanie w głowie, "czy ja też tak do chuja będę?"
W pon czas odebrać wyniki, czas iść po dalsze zwolnienie, czas kurwa wiedzieć na czym się stoi.
A jedyne czego teraz pragnę, to wrócić do pracy. Iśc jebać po te 11-12 godzin, ale kurwa nie żyć jak na bombie.
No a teraz czas się ogarnąć, i jedziemy na kebsa i do Michała odebrać moją paczke <3
A pana ze zdjęcia Kocham najbardziej na świecie <3 ;**