Tak trudno wrócić do przeszłości, ale czasami naprawdę człowiek tego potrzebuje. Przeanaliziwanie każdej rozmowy sprzed 5 lat, łączenie faktów, by wyszło na to, że cały czas byłam oklamywana. Złość? Żal? Nic z tych rzeczy, raczej wielkie rozczarowanie, które po chwili przemyślenia zmieniło się w jedną wielką obojętność. Relacja, która kiedyś była dla mnie w chuj wazna, teraz nie istnieje. Wyciągnęłam wnioski i stwierdziłam, że scenariusz znowu się powtarza. ;)
Wróciłam też do wspomnień o dziadkach, znowu widziałam ich na swoich krzesłach pijacych popołudniowa kawę, jeszcze raz przeżyłam oba pogrzeby i w końcu się z tym pogodziłam.
Wybaczylam też wszystkie błędy moich rodziców i brata, poczułam wielką ulgę i jest dobrze.
Każdy swój poprzedni związek jeszcze raz przeanalizowałam i postawiłam się w odwrotnej sytuacji, poniekąd rozumiejąc zachowanie drugiej strony. Jest lzej.
Czemu to zrobiłam? Sama nie wiem, może dlatego, że za jakiś czas będę przysięgać, może dlatego, że czas zamknąć w końcu drzwi do przeszłości.
Na moblo nie pisałam już dawno, aska usunelam i się na nim nie udzielam, na fejsie sporadycznie tylko coś dodam, niech ten photoblog również będzie wspomnieniem, moja historią, która toczy się dalej bez portali różnego rodzaju. Niech to będzie moja historia, która przeżyłam. Moje wzloty i upadki, do których może kiedyś jeszcze wrócę.
" Teraz już nie cofnę się
zostań sobą też to wiesz.
Nie chce się zatrzymać
Słuchaj nie przeżywaj"
Kocham Cię najbardziej na świecie skarbie :-* :-*:-* :-*