Weekend był dobry.
Piątek grubo, wczoraj u tej wieśniary (żart ! :D), a dzisiaj, w sumie jak co niedzielę...
Szkoła, lekcje, nauka...kurwa
W ogóle to dzięki ! :D I mam nadzieję, że jakaś powtórka może? :D
Znowu mnie pewne kwestie męczą. Eh, jak tutaj o tym nie myśleć?
Ale dam sobię radę. Zawsze dawałem.
Trzeba w sumie myśleć pozytywnie, nie? :D
Chociaż problemów i tak jest dużo, ale bez nich byłoby trochę za nudno.