Diablo, Boomerang, Killer Croc, Harley Quinn, Deadshot, Flag i Katana.
Suicide Squad, byłam w dzień premiery, polecam! Pomijając fakt, że
bilety w Multikinie są drogie, to dobrze było wydać tą kasę na ten film.
Super akcja, do tego komizm w niektórych scenach sprawiał, że cała
sala się śmiała. Smutnych momentów i takich "no dlaczego tak?" też
nie zabrakło. Film zajebisty, gorąco polecam obejrzenie go, zwłaszcza
z napisami w kinie. Ja z Wiktorią świetnie się bawiłyśmy na nim, haha.
Nie było mnie tu kilka dni, więc tak w skrócie większym lub mniejszym:
Przez ostatnie dni z Justyną lonżowałyśmy konie, a jak ja nie mogłam
to ta z Pauliną to robiła. Auto ma już sprawdzone filtry, wymieniony
olej i mogę nim śmigać. W środę wpadła do mnie Nela wraz z Kubą,
Fubem i Brandonem. Mieliśmy robić naleśniki, ale leń nas dopadł i w
zamian za to zamówiliśmy pizzę i wypiliśmy po piwie. W czwartek to
w sumie nie pamiętam co robiłam, oprócz jazdy do mechanika po
auto i jazda z mechanikiem, żeby ogarnął co mi stuka w aucie. No a
w piątek pospałam trochę i o 16 pojechałam z Grzybkiem do Elbląga.
Tankowanie, odebranie okularów no i wizyta u ortopedy. Ortopeda mi
pogratulował i ja sama sobie też - znowu zerwałam więzadła krzyżowe
w prawej nodze, te po przeszczepie. No nic, tylko strzelić sobie w łeb.
Dostałam skierowanie do szpitala, ale kto powiedział, że pójdę znowu
na operacje. Jak ja mam znowu 9 miesięcy się męczyć, to ja dziękuję.
Chodzić mogę, na konia z dużym stabilizatorem i da się jakoś żyć..
Potem pojechaliśmy do Maca na żarełko, po Grzybka przyjechał brat,
a ja pojechałam na Ogrody. Spokojnie zaparkowałam, poczekałam na
Wiktorię i razem pochodziłyśmy tam. Zjadłyśmy lody, kupiłam sobie w
Empiku płytę do auta, bo nie zawsze chce mi się radia słuchać, a przed
20 poszłyśmy do Multikina. Jak napisałam, Legion Samobójców to super
film, polecam jeszcze raz! Koło 23 się skończyło i do domu. Ja w nocy
ślepnę, tir robił mi za latarnię morską w deszczu i rażących światłach.
Więcej niż stówką nie dałam rady jechać. A wczoraj o 12 msza za
ciocię, która obchodziła 80 urodziny. Potem rodzinna impreza zrobiona
w Bostonie i koło 18 dopiero do domu wróciłam. Ogarnęłam się, potem
pojechałam po babcię bo ta dłużej została i koło 20 razem z Grzybkiem,
Jezusem i Mateuszem na Rockowisko na koncert RockerFeler. Super
koncert, fajny zespół, fajne piosenki, czego chcieć więcej. Mieliśmy iść
do Parlamentu potem, ale wyszło picie u mnie pod blokiem, potem
jeżdżenie po mieście autem Mateusza, burgery w Soho, dołączył do nas
Fubu i tak do 1. Jak wróciłam padłam i zasnęłam. A dzisiaj w sumie nic
twórczego nie zrobiłam. Wstałam po 8, byłam w kościele i miałam nad
morze jechać z kuzynką, jej mężem i teściami, ale noga mnie boli coś
a o 14 mecz West Ham vs Juventus, więc zrezygnowałam. Idę zaraz
mecz oglądać, a potem pewnie dalej będę nic nie robić.
Bang!
Inni zdjęcia: Chciwość pamietnikpotworaZwierze velendi2:) dorcia27001511 akcentovaTyłem synu nacka89cwaczerwiec - czas róż elmarZaproszenie aceg:) nacka89cwa:) nacka89cwaPalma nacka89cwa