Arkadia i ja, mini LL. Piękne zdjęcie dzięki Pani Edycie Portjanko.
Mam jeszcze jedno, które mi się podoba od niej, ale to na spokojnie.
Zdjęcia mam też od Patki, więc na dniach je tu pewnie powrzucam.
Tutaj mam bardzo "piękny" półsiad, ale kij, patrzmy na srokatą jak
ładnie wyszła. A ochraniacze wcale nie są troszką za duże, wcaaale..
Marzy mi się pojechać we wrześniu znowu na niej. Nie pogardziłabym
LL ale mini też dobre. Chociaż mogłoby być wyższe nic w sobotę, bo
na i treningach i na rozprężalni skakałyśmy wysokości z LL, no ale..
Miałam wczoraj nie oglądać meczu Francja vs Islandia, ale jak na
fejsie pokazało mi, że po pierwszej połowie jest 4:0 po golu Giroud,
Pogby, Payeta i Griezmanna, to drugą połowę w biegu włączyłam.
Podczas niej padł jeszcze jeden gol w wykonaniu Giroud i honorowe
dwa strzeliła Islandia. Mecz był całkiem ciekawy, Francja w półfinale.
No a dzisiaj dzień w sumie zleciał. Wstałam po 9, zjadłam śniadanie,
ogarnęłam się i w sumie nic twórczego nie robiłam. Trochę TV, trochę
grania i bawienia się telefonem. Po 15 poszłyśmy z mamą to tu to
tam i po zakupy. Potem obiad i dzwonienie do Pani Renaty, na którą
mam być w niedzielę w Zastawnie. Stwierdziła, że o 15 w zupełności
wystarczy, więc fajnie. 2 tygodnie w stajni, można mieć lepszą robotę?
Potem kontunuowałam oglądanie Przyjaciół w TV i w sumie nic więcej.
Idę za chwilę szybko z psem na dwór, a potem chyba jakiś serial lub
film obejrzę. Nie zdziwię się, jak padnie znowu na Przyjaciół albo na
któryś kryminalny. A jutro po południu trip do Krynicy z Białym, Magdą
i Patrycją, odwiedzić Dagmarę i nad morze, fajnie!
Bang!