Civil War.

Tak, jedna z tych cudownych koszulek z Marvela, które zakupiłam

jakieś 2 tygodnie temu. Kapitan ma epicki wyraz twarzy, no ale..

Niech ściągną na UC jakieś spodnie związane z nimi i będzie fajnie.

Choć dzień się jeszcze nie skonczył to i tak zleciał. Wstałam jakoś

po 9, ogarnęłam się, coś tam zjadłam, poleniuchowałam i na 13

pojechałam na rehabilitację. Masaż wodny, magnetronic i coś tam 

jeszcze i prawie godzina zleciała. Mogłabym mieć godzinę tego 

masażu zamiast reszty, serio. Oby ręka się jakoś podleczyła..

Potem zakupy w Rossmanie i Lidlu. Robienie porządków w garażu, 

rozmawianie z sąsiadami i śmianie się, że minęło 15 lat odkąd tu 

jesteśmy i można zrobić grilla pod blokiem. Ja jestem za, haha!

Sąsiedzka integracja mogłaby być bardzo ciekawa. Potem obiad

i zakupy w Polo. Aktualnie oglądam mecz towarzyski pomiędzy

Polską a Litwą, ostatni przed Mistrzostwami Europy we Francji.

Chłopaki, pokażcie coś dzisiaj, a nie. Ja wiem, że trzeba uważać

przed Euro, no ale wypada pokonać rywala. Do boju panowie!

A potem.. może coś poczytam, może obejrzę. Jutro na 13 znowu

rehabilitacja a na 16 konie.

Bang!