photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Hop na oklep.
Kategoria:
Ja i inni.
Dodane 27 MAJA 2016
88
Dodano: 27 MAJA 2016

Hop na oklep.

Takie tam z dzisiaj. Arkadia i ja i jeden z naszych skoków na oklep,

przy których miotało mną jak Szatan. No ale chociaż coś skoczyłam.

Jak patrzę na swoje ręce i na postawę, to mi wstyd, no ale.. bywa.

W sumie dzisiejszy dzień wyglądał inaczej niż sobie wyobrażałam.

Wstałam koło 10, jakoś się ogarnęłam i wyszłam z psem na dwór.

Jak wróciłam zjadłam śniadanie i pół dnia siedziałam przed TV i

oglądałam Dr. Housea, Kości, Teen Wolf i Przekraczając Granice.

Potem zrobiłam sobie obiad, dowiedziałam się, że są dzisiaj na 16

konie, więc pojechałam. Przyznam, że mimo wszystko całkiem 

dobrze mi się jeździło. Jak zwykle na oklep śmigałam, no bo jak

jazda na srokatej to tylko tak. Ogółem ostatni raz chodziła pode

mną tydzień temu, co mi się w sumie podobało. Arkadia była dziś

bardzo brudna i dużo czasu zajęło mi czyszczenie jej. Jazda jak

na mój styl całkiem okej. W stępie strasznie zamulona była, a w

kłusie znowu zaczyna robić postoje. Potem na szczęście już szła 

jak trzeba. Przejechałyśmy też raz drągi, bo na oklep zrobić z 

moją wagą półsiad na nich jest ciężko. Trochę kółek w kłusie, a

potem już galop. Całkiem do przodu szła, obyło się bez pchania

jej i machania ujeżdżeniówką. Spytałam się też, czy mogę sobie

ze 3 razy chociaż skoczyć ten mały okser, pan powiedział, że nie

widzi w tym problemu i że jak będę gotowa mam sobie go kilka

razy skoczyć. No to zrobiłam jeszcze małe kółko galopu i najazd

na okser. Muszę przyznać, że ona nie skacze już tak jak kiedyś.

Do przeszkody leciała, ale przed nią robiła jakieś slowmotion,

jakby się zastanawiała czy skoczyć i skakała tak, że mną ciut

zarzucało. Jak jeździłam na niej parkury te dwa lata temu, to

latała jak szalona na przeszkody, zero zwątpienia i wystarczyło

przed przeszkodą łydkę dołożyć i koń leciał do nieba. Nie wiem,

może już jej wiek tak robi, ale szkoda, że z tak chętnego do

latania konia się zmieniła. W końcu powiedziałam dziewczynom,

żeby mi położyły wskazówkę i tak jak myślałam, z nią było lepiej.

Potem występowałam ją, potaplałyśmy się w stawku, ta potem

się wytarzała, zaprowadziłam ją do stajni na jedzenie, sprzęt

ogarnęłam i pojechałam do domu. Ale za to zostawiłam kask i

rękawiczki.. i wychodzi na to, że muszę jutro znowu pojechać

do stajni na 10. Jak mój stan mi pozwoli, to z chęcią znowu na

srokatej pośmigam. Jakoś delikatnie, byleby się poruszała.

Fajnie by było, jakbym namówiła pana, żeby puścił mnie samą

w teren na jeziorko i Zakrzewko, ale wątpię by taki cud się stał.

Idę oglądać Przyjaciół, a potem spać, co by wstać jutro rano na

konie. Nie wyśpię się, ale dla koni warto.

Bang!

 

 

 

Informacje o dzialamposwojemu


Inni zdjęcia: 2025.07.23 photographymagicPleszka slaw300Wakajki milionvoicesinmysoulCd. downwardspiral1543 akcentovaŻycie to chwila pragnezycpelniazycia:) dorcia2700Noin zniknę... najprawdopodobniejnieNarodowo. ezekh114Mokry ślizg bluebird11