Juan Cuadrado obchodzi dzisiaj swoje 28 urodziny, więc wszystkiego
co najlepsze dla niego, zdrowia, braku jakichkolwiek kontuzji, formy
na jak najwyższym poziomie, dużej ilości goli, pozostania w Juve bo
bez niego skrzydło nie będzie tak świetnie wyglądać no i 100 lat!
Wczorajsze małe melo u mnie udane jak najbardziej. Piwo, małe co
nieco na zagrychę, dużo śmieszków, śpiewania i tańców Brandona.
I do 23 nam zleciało. Dobrze było tak się znowu spotkać i w ogóle.
A dzisiaj w sumie fajny dzień był, tylko na koniec przez kogoś tak
trochę spieprzony, no ale mówi się trudno i żyje się dalej. Wstałam
jakoś o 8, ogarnęłam się, coś tam zjadłam i poszłam do kościoła.
Potem chwila w domu i na procesję. Następnie obiad, pospałam
trochę przy czym miałam tak chory sen, że aż się przeraziłam nim.
Na 17 umówiłam się z Nelą, Kubą, Brandonem i Fubem na wyjście
na spacer. Przeszliśmy się po mieście, przy okazji zahaczyliśmy o
lody na placu, Bar pod Bramą, Żabkę a na koniec poszliśmy nad
jeziorko. Popływałoby się już, ale wody jeszcze nie zbadali i nie
wiadomo czy nadaje się do kąpieli. Nie obyło się bez śmieszków
na huśtawkach czy też tego, że Fubu niósł na plecach Brandona i
Kubę jednocześnie. Zrobiliśmy też mały spacer z moim psem i
rozeszliśmy się do domów. Wykąpałam się, miałam przerabiać
dalej zdjęcia, ale nie mam siły. Nie chce mi się też nic oglądać,
w sumie trochę zmęczona jestem. No i mam nerwa przez kogoś,
ale bywa. Nauczyłam się szczerości w końcu i to chyba zabolało,
no ale życie. Miałam jechać jutro koło 7 na poprawę kolokwium z
Angielskiego, ale stwierdziłam, że jak i tak nie przystępuję raczej
do sesji i w ogóle, to nie ma sensu się bawić w poprawianie i tak
dalej. I tak jak tylko dostanę pracę, którą mam na oku to idę
zabrać papiery i składam w któreś miejsce. Szoda mi wszystkich
poznanych ludzi, bo są to zajebiści ludzie, no ale jak się wie, że
trzeba to zostawić, to się wie. Będę za nimi cholernie tęsknić.
Idę pogadać z Białym i dziewczynami, z innymi znajomymi też.
A jutro.. śpię, jadę zobaczyć czy da się ogarnąć robotę i dalej
będę siedziała nad zdjęciami.
Dobranoc.