Buffon i Bonucci. Uwielbiam jak oni się tak przytulają z radości,
bo zawsze gdzieś ktoś zrobi im zdjęcie czy też nawet kilka zdjęć
i można popatrzeć na takie pocieszne ujęcia. Najlepsze chłopaki.
Dzisiaj w sumie okej. Nie wyspałam się, ale nie pamiętam kiedy
ostatnio to zrobiłam. O 7:05 pojechałam autobusem do Elbląga,
tam poczekałam do 7:55 na miejską 7 i nią dotarłam na uczelnię.
Na początek wykład z Teorii Literatury, na którym głowa latała mi
na wszystkie kierunki świata i próbowałam nie zasnąć. Następnie
ćwiczenia z tego, to chociaż trochę śmieszków było. Kolejne co
nas czekało to Językoznawstwo z najlepszą kobitką pod słońcem!
No babka jest super, jej mąż jest super.. najlepsy wykładowcy na
uczelni bez dwóch zdań! Na wesoło było i szybko z nią zleciał..
Na koniec miał być Angielski, ale znowu go nie było. Byliśmy
dzisiaj w dziekanacie spytać się o co chodzi, a one do nas, że jak
na planie jest angielski to musi być. Ja do nich, że no jest, ale
tydzien temu pani nie dotarła a na portierni powiedzieli nam, że
ona w piątek zajęć nie ma. One dalej swoje, czekaliśmy ponad
15 minut, babka nie przyszła, no to idziemy do domu i poszliśmy.
Magda podrzuciła mnie na Jaszczurki i chwała jej za to. Kierunek
ortopeda, poczekałam na mamę i do domu. Kierowałam i wcale
mi samochód nie zgasł na Bema, wcale. Do tego świeci się cały
czas kontrolka od ręcznego niewiadomo czemu. Co ten Golf już
odwala to ja nie wiem. Jakoś wyjechałam z tych świateł, które
przy tej skrzyni biegów są dla mnie stresujące i dzida na Pasłęk,
bo ja na ekspresówce wyprzedzam wszystko co jest przede mną.
Zajechaliśmy do Rossmana, bo dziadek ma urodziny i imieniny
dzisiaj i kupiłyśmy mu naprawdę zajebiście pachnące perfumy
ze STR8.. testowałam je na mojej kurtce i teraz pachnie facetem.
Jeśli kiedykolwiek będę kogoś miała, to chyba wykąpię go w tych
perfumach, haha. Potem do dziadków po obiad i do siebie. Obiad
zjadłam, zmuliło mnie.. i z godzinę spałam. A teraz idę zobaczyć
co nowego w internetach a o 19:30 idziemy zrobić zakupy na jutro
do Kuby. Ja w dzien zrobię jeszcze babeczki, bo ci je lubią i każą
mi upiec.. no problemo. Jestem jakaś zmęczona.. chyba dzisiaj
szybko padnę do spania.
Bang!