Juventus vs City.

Zdjęcia z wczorajszego meczu Juventusu z Manchesterem City w LM.

Powyżej na zdjęciu Mandżukić strzelający jedynego gola w tym meczu, a

na poprzednich Lichtsteiner, Sandro, znowu Mandżi przy golu, na kolejnych

dwóch Buffon w swoich dwóch kapitalnych interwencjach i na końcu Pogba.

No to Stara Dama wygrała wczoraj z City 1:0. Ciężko walczyli, pokazali się

z dobrej strony, nie dawali się, Buffon ratował im tyłki i tym oto sposobem

chłopaki zdobyli 3 punkty, wskoczyli na pierwsze miejsce w grupie i tym

samym mają już zapewniony awans do Fazy Pucharowej Champions Ligue.

Zadowlona jestem z nich i w sumie też dumna, że walczą tu jak trzeba.

Dzisiaj z okazji wolnego pospałam sobie.. no w sumie przed 8 mama mnie

obudziła, żebym z psem wyszła. Ledwo wstałam, połaziłam z Grubym chwilę

i szybko do domu do ciepłego łóżka spać dalej. I udało się jakoś do wpół do

11. Ogarnęłam się, zrobiłam jakieś śniadanie, do mamy przyszła reszta gości

imieninowych, a ja w międzyczasie chwilę w Simsy pograłam. Następnie do 

końca się ogarnęłam i do garażu po rower, bo przecież w Egipcie nie mają 

dowozu i w Soho dzisiaj też nie. No litości. Szybko rowerem do Egiptu, pani

szybko mi boxa ogarnęła i do domu. Zjadłam, obejrzałam Przyjaciół i znowu

na rower, bo musiałam do stajni podjechać po swój bat ujeżdżeniowy. Chwilę

z panem i dziewczynami pogadałam, wymiziałam Jokera i Sułtana, Rolnikowi

pomogłam ubrać Sułtana i wróciłam do domu. Mama pojechała do pracy, więc

czeka mnie potem spacer z psem. A jutro na 8:30 na zajęcia do 13:30 jakoś,

no chyba, że znowu nas profesor szybciej puści. Potem do Maca czekać na

samochód i od razu kierunek Zastawno. Może wezmę aparat i porobię koniom

zdjęcia, mogłabym. Zwłaszcza źrebakom, ooo. To jest pomysł! Bo pewnie

wcześniej tam będziemy, to mam okazję pójść do stajni na górze i odwiedzić

inne konie. A teraz.. CSI: Las Vegas wzywają.

Bang!