Sinan Kurt, jeden z graczy Bayernu obchodzi dzisiaj 19 urodziny,
więc dla niego wszystkiego co najlepsze, braku kontuzji, częstych
występów w pierwszym składzie drużyny, dobrej gry no i 100 lat.
Moje pełne szczęścia, radości i dobrego humoru dni, które trwały
od piątku 10 lipca chyba wzięły i się skończyły. Najpierw o 2 w nocy
coś mi się przyśniło, zerwałam się szybko z łóżka i mamie pobudkę
zrobiłam. Potem padłam, przed 8 ledwo wstałam, a że pogoda się
spieprzyła, to dziadek zawiózł mnie na korki. No, chociaż one dzisiaj
na plus, bo ogarniałam zadania bez problemu. Potem zakupy z
dziadkiem, kupiłam też ten książko-komiks o Kapitanie Ameryka, a
że znalazłam i ze Spider-Manem, to ten też kupiłam. Książki są z
dobrego wydawnictwa, muszę na dniach ogarnąć czy można z ich
strony zamawiać sobie książki z tej Marvelowej serii. Potem dom,
śniadanie, pogadane. Ogarnęłam się i o 14 do dziadków na obiad.
Z godzinę u nich i potem do siebie. Jak mnie zmuliło tak poszłam
spać i do 16:30 kimałam. Wstałam, ogarnęłam się i chwilę przed 17
na jazdę. No dzisiaj kolejna jazda pt. Pusia strzeli sobie w łeb. Znowu
mi gasł, znowu mam problem z ruszaniem.. ehhh. Czy ja nie mogę
się w końcu z tym ogarnąć, mieć spokoju i skupić się na ogarnaniu
pytań w dalszym ciągu? Moje nogi, nad którymi chyba zwyczajnie nie
panuję, mają to w dupie. Jestem na siebie zła jak cholera. Godzinę
szybciej skończyliśmy, bo Przemek był zmęczony. I dobrze.. ja byłam
zła na siebie i też odechciało mi się jeździć.. Dom, kąpiel.. a teraz idę
oglądać Chicago PD, bo cos mi wyświetla, że drugiego sezonu jednak
nie skończyłam. Zanim mi się naładuje idę dodać jakiś wpis na bloga
o Juve. A jutro.. z rana jakieś sprzątanie, na 13 do stajni bo z Lotą i
Klarą jedziemy na festyn policyjny. Ciekawie będzie..
Bang!
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24