A niech będzie sobie takie oklepowe na Hipciu. Trochę koni tu zagości..
Wczorajszy wieczór pełen radości, haha. W ogóle jakiś taki pełen śmiechu
weekend był. W piątek na jeździe dużo śmiechu, w sobotę z Damianem
trochę śmiechu.. w sumie w moim wypadku to się ze śmiechu popłakałam,
ale to już norma. A wczoraj.. najpierw zaczęłam oglądać ten film, 300..
film ciekawy i fajny, polecam. A w międzyczasie gadanie na fejsie z Justyną
i z Markiem. Z Justyną to w sumie było tak, że ja siedziałam i się śmiałam z
tych majtek Spartan, a ona za mną. A z Markiem to nie wiem co to za
rozkminy były, ale były dobre, haha. No wczoraj to ja przechodziłam samą
siebie w rozkminach i on. Poznawaj ludzi przez Faceboojka i Instagram a
potem miej znajomych do rozkmin, gadania o futbolu i całej masy śmiechu.
Chyba pierwszy raz miałam taki dobry weekend. Zdecydownie chcę więcej.
A dzisiaj.. na 9 rano na korki z matmy, a mój mózg wcale nie śpi, wcale..
Mózgu ogarnij się, bo muszę to zasraną i durna maturę z matmy poprawić.
Boże.. spraw jakiś cud, żebym to zdała w końcu, bo jak nie to oszaleję..
Dom, spakowanie się na konie, przebranie i o 10:30 z Patką kierunek stajnia.
Hipcia jeździłam. No dzisiaj to normalnie maszyna była, normalnie mój super
ogier, który nie jest ogierem, haha. Stwierdziłam, że dzisiaj na pewno nie dam
mu łazić za innymi. Jak tylko wsiadłam już w stępie chodziłam z nim zdala od
innych. W pewnym momencie próbował zrobić obrót na zadzie i tuptać za
innym koniem, ale nie ze mną te numery. I.. udało się. Potem w kłusie tak
samo.. koń na krótko, łydki, mała pomoc batem i koń jechał sam z dala od
innych koni. Na drągi sam wchodził.. są postępy. Do ósemek już nie taki
chętny, ale kit z nimi. W galopie.. no ten to do galopu kurde jest pierwszy.
Dogadałam się z dziewczynami, że ja zaczynam żeby ten nie cwaniakował i
też poszło. Na lewo okej, na prawo też. Zasuwał Rudy jak zawsze, choć
momentami próbował zgasnąć. Pan kazał nam zrobić jeszcze raz galop w
obydwie strony więc ja wpadłam na pomysł, by zrobić duże kółko galopem,
przy robienu drugiego w rogu zakręcić w środek padoku, przeciąć go ukosem
między przeszkodami i na rogu zmienić kierunek z lewego na prawy. Tylko
ja wiedziałam o co mi chodzi, więc było tak, że ja zaczynam i reszta jedzie
za mną. A ja mam to szczęście, że Hipcio to serio zajebisty koń i umie lotne
zmiany nogi. Więc jak tylko kączyliśmy ukos i kręciłam go na prawo, to ten
od razu hop i noga zmieniona. Dziewczyny też podołały z wymyślonym od
tak przeze mnie zadaniem i konie też ogarnęły, choć tamte nogi dopiero po
chwilowym przejściu do kłusa pozmieniały. Chwila stępu, siadła Wiktoria na
Rudego, potem ktoś jeszcze i ten był rozbierany. A ja w międzyczasie
łapałam z panem Jokera, bo ten strzelił z krzyża i Patka przywitała się z
ziemią, a potem jeszcze na Arkadii chwilę pojeździłam. Co srokate to uparte
jak osioł. Bierzesz wodze na kontakt i dajesz łydkę, a ona zaczyna robić nie
wiadomo co.. ni to sie puszy ni to próbuje ci bryknąć. Nie wiem ile siły w
nogi włożyłam, ale w końcu poleciała kłusem. Potem prawie kółko galopu i
tak w obydwie strony. Potem zgarnęłyśmy sprzęt, kilka koni, pobawiłam się
z kotem i dziadek przyjechał, Dom, czyszczenie sprzętu, kąpiel i obiad..
Potem po zakupy poszłam. Poczytałam trochę.. i teraz idę robić porządek
tu, na photoblogu. Trzeba pousuwać sporą część wpisów, oj trzeba..
Bang!
Inni zdjęcia: 1541 akcentova944 photoslove25Kolarka czy kolarzówka ? ezekh114niedzielnie locomotivLisek ajusiaAlpy ajusiaEhh patusiax395Ja ajusiaTrw damianmafiaAqa park bluebird11