Coś z walentynkowej sesji jeszcze odkopałam. Z Madisonem.
O ludzie.. najpierw powiem czmu w sumie to zdjęcie i czemu jaram się
swoim najnowszym pomysłem i jutrzejszym dniem jak ksiądz nowym
ministrantem. Otóż.. JuvePoland zrobiło konkurs na najbardziej hmm..
kreatywne zdjęcie lub filmik, który ma ich przekonać, że to właśnie np.
ja zasługuję na spotkanie się z piłkarzami Juventusu po lipcowym meczu
z Lechią. No więc wpadłam, na moim zdaniem prze genialny i prze zajebisty
pomysł, Patka z Rolnikiem jutro będą pomagały mi go zrealizować i liczę,
że.. no że wygram! Ludzie, przecież ja tak kocham tych chłopaków, że jak
to zawsze mówię: oddam nerkę za spotkanie się z nimi chociaż na 5 minut.
Pomysł jest, w stajni jest rzecz która się przyda, koń jest, bo modelem
zostanie złośnik ze zdjęcia, ja na swój ubiór i dodatki pomysł mam więc..
modlę się jutro o w miarę ogarniętą pogodę, o to, żeby pan Jurek się zgodził,
choć myślę, że z tym większego problemu nie będzie. Patka bierze aparat,
Rolnik mi pomoże z rzeczami i tak dalej. Ludzie, wiem, że fajna, miłą i w
ogóle to ja nie jestem, ale trzymajcie kciuki, żeby jutro chociaż w 90% nam
się to udało i żeby moje zdjęcie podbiło ludzi z JuvePoland. Jaram się ludzie!
A dzisiaj.. wstałam po 9 jakoś, ogarnęłam i w dziadkiem i psem siedziałam u
nas w domu. No.. zrezrygnowałam z hostelu i 100 zł niestety nie zwrócą.. ehh.
W międzyczasie gadanie z kumplem i robienie testów z prawka jazdy. No..
pierwszy.. pytania to nie wiem skąd i niezdane, ale drugi już ogarnięty i na te
74 punkty miałam aż 71, ehehe. Można? Można! Potem po zakupy i po kwiaty
do kwiaciarni.Nastepnie relaks przed TV w domu i obiad. A koło 17 do babci
na imieniny. Okej, jedyne dzieci, które lubię to moi dwaj kuzyni, którzy
mieszkają w Radzyniu Podlaskim. Szymon kibic Manchesteru United, a Jasiek
Chelesea. No i tak jak ja, ich ciotka.. nie lubię Barcy i Realu, haha. Trochę
śmiechu z nimi i po 19 do domu. Było po 20, ja patrzę w okno.. a tu balony
lecą! Po 18 tak lało, że nie latali, ale po 20 kilka ekip zrobiło sobie ten lot
treningowy. Oczywiście pies wraz z innymi musiał dać koncert na balkonie,
bo jakim prawem mu tu balony latają. No i parka z jednego.. ja cykam im
zdjęcia, oni lecą centralnie nade mną i mi machają, ehehe. Fajni ludzie!
No to.. ogarniam rzeczy na jutrzejszą misję, o 10:30 wpada po mnie Rolnik z
Patką i lecą na konie. Zdjęcia nie będą w takim stylu jak to powyższe.. myślę,
że będą o niebo lepsze! Boże, błagam.. daj mi zrealizować ten plan!
Bang!
Tak.. chyba oszalałam :D