Pepe.

Simone Pepe. Temu mistrzowi stukają dzisiaj 31 urodziny.

Wszystkiego najlepszego, 100 lat, jeszcze więcej pięknych

goli dla Juventusu i żebyś nie nabywał już kontuzji i został

do emerytury w Starej Damie. Najlepszego!

Do tego jeszcze Pavel Nedved też ma dzisiaj urodziny,

tyle, że już 42. Również wszystkiego najllepszego!

A zdjęcie z Juvetour, mecz z gwiazdami Sydney.

No dzisiaj nie dane było mi pospać, no nie dane. Jakoś o

8 mama zaczęła mnie 6473694873 razy budzić telefonem,

później jeszcze dospałam i wstałam o tej 10. Nie ma to jak

wbić mamie do pokoju, ta ogląda bollywoodzką wersję

Dumy i Uprzedzenia, patrzę na ekran, a tam Elijah z

Pamiętników Wampirów. Kopara w dół i przed telewizor,

bo jak można przegapić to, że lata bez koszulki, hahaha.

Ale w Pamiętnikach wygląda lepiej, o wiele. Seksowniej :D

O 12 się ogarnęłam dopiero, poszłam do Polo po małe

zakupy i dom. Pomogłam mamie zapiekanke na obiad

zrobić, potem do komputera, włączyłam serial do ładnowania

i zaczęłam malować panokcie. Jak mi nie wytrzymają do

poniedziałku to się wkurzę. Zjadłam obiad przy Hawaii 5.0.

No to.. przed 19 dziadek zawozi mnie do Marioli, więc o

18 myślę, że zdążę zobaczyć pierwszą połowę mecz

Chievo Werona vs Juventus. Pirlo nam odpadł na miesiąc,

ale reszta chłopaków na ławce, więc liczę, że chłopaki pokażą

się z dobrej strony i pocisną w tym meczu. Pierwszy mecz

w sezonie, trzeba go wygrać, zwłaszcza, że Chievo jakoś

mocno silne nie jest i w tabeli też jest nisko. Ale nie ma co,

bo zawsze Fino alla fine forza Juvetnus! A tak btw. moja torba

z Juventusu wczoraj przyszła, na Instagramie zdjęcie jej

wrzuciłam, więc jak ktoś jeszcze nie widział i chce zobaczyć

to zapraszam. A teraz zaczynam się powoli ogarniać na

18 Marioli, liczę, że prezent mimo tego, że jest skromny

spodoba się jej. Wracam jakoś o północy już, bo jutro mama

ma urodziny, więc trzeba byś ogarniętym rano. Pyśka będzie

wracała z nami, więc git. Ogarniając się czekam na mecz,

przy okazji jeszcze zrobię włama dla Justyny, ehehe.

Bang!