Aktorzy: Grace Park, Alex O'Loughlin, Scott Caan i Daniel Dae Kim.
Postacie w serialu: detektyw Kona "Kono" Kalakua, komandor Steve
McGarrett, detektyw Danny "Danno" Williams i detektyw Chin Ho Kelly.
Czyli ekipa Hawaii 5.0, a Danny został ostatnio nazwany przez
Stevea 'Dannon' co osobiście mnie tak bawi, że się ciągle śmieję
z tego jak widzę Dannyego. No geniusz z tym 'Dannonem' ahaha.
I kłotnie Danny - Steve są mistrzowskie, a ich wspólne pomysły
jeszcze lepsze. Czekam na scenę z ośmiornicą, ahahahahaha.
Wstałam przed 9 dzisiaj, jakoś się ogarnęłam, Rafał i Patrycja
po mnie zajechali i razem na konie.Cyrk nad naszą stajnią = ja
nie zuważam śmiesznego barana/kozy i się go wystraszyłam.
Później zabawa z wielbłądami, które chodziły za nami, odwiedziliśmy
lamy, kozy, dwa kucyki, w tym ten mały srokaty był przesłodki.
Za to ogier andaluzyjski.. nie jest ogromny jak te inne, bał się
trochę nas, ale i tak się w koło nas kręcił. Bądź co bądź wielbłądy
wygrały wszystko, mały pozował z nami do zdjęć, jego tata upewniał
się czy nic się nie dzieje a mama stała obok. Za to szukały u nas
jedzenia, więc zostaliśmy wymiziani. Później jazda. Z Rafałem Sako
ubieraliśmy, u mnie dzisiaj jakiś brak chęci do jazdy to Rafał wsiadł
na rozgrzewkę. Ogółem ubrałam Sako na sprowadzaniu w mój kantar..
Dla mnie wygląda w nim uroczo, ale mu się chyba nie spodobał, ahaha.
Zrobiłam mu w nim zdjęcia a ma taką minę w nim, że o matko.
Jazda okej, żywy dzisiaj synuś. Ciągle jakiś zaciekawiony, uszy
do góry całą jazdą. Nie lubię tego u koni na jeździe, ale dobra.
W kłusie i galopie żywy.. chyba wolę siadać na niego po kimś, bo
wtedy jest już ustawiony.. ludzie, jaka ja już robię się leniwa! ;o
Później dużo stępa, koń schłodzony porządnie, poszedł na
pastwisko, wlazł do kałuży i się w niej chlapał jeszcze z 10 minut.
Sprzęt zgarneliśmy, pomyliśmy, wracając jeszcze chwilę pozaczepialiśmy
wielbłądy i do domu. U mnie na klatce trochę posiedzieliśmy, potem
ja z mamą do Polo a Patrycja i Rafał do domu. Jak wróciłam kąpiel,
potem obiad, Medicopter, krzyżówki, ciąg dalszy książki o Tevezie.
Dziadek był z psem nad jeziorkiem, Kuba jak zobaczył wielbłąda
to nie chciał iść do domu tylko koniecznie chciał iść zobaczyć co to.
Ja umieram na brzuszek, czuję się jakby mi ktoś wbił coś w
brzuch i przekręcał to we wszystkie strony. Jutro bez koni, środę
chyba też sobie odpuszczę. W czwartek chyba Mariola do mnie
przyjedzie więc z nią pójdę pojeździć. A teraz tradycyjnie już
Hawaii 5.0, a potem.. a pewnie i tak kilka odcinków obejrzę.
Liczę że dobijam już do tego z tym jak Steve wyleciał na resztę
z ośmiorniczką w ręce. Wybaczcie, ale widząc ten fragment jakiś
czas temu w TV po prostu skisłam. Idę oglądać, bang!
Inni zdjęcia: :) dorcia27001511 akcentovaTyłem synu nacka89cwaczerwiec - czas róż elmarZaproszenie aceg:) nacka89cwa:) nacka89cwaPalma nacka89cwaBywam często. ezekh114Może Żerań. ezekh114