photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Smakuj życie!
Kategoria:
Fotografia.
Dodane 19 LIPCA 2014 , exif
76
Dodano: 19 LIPCA 2014

Smakuj życie!

Brak pomysłu na tytuł notki, to idzie to co jest napisane

na balonie, a co tam. Trzeba się jakoś ratować przecież.

Dzisiaj w nocy zastanawiałam się czy nie umieram.

Tak mnie zaczął albo brzuch boleć albo żołądek albo

wątroba, że o 5 rano to mnie skręcało na wszystkie strony

i się zastanawiałam co mi do cholery jest. Po godzinie

jakoś mi to przeszło na szczęście, ale serio, zastanawiałam

się czy nie umieram. Wstałam niemalże o 9 dzisiaj,

ogarnianie się, szybkie śniadanie i na konie. Dzisiaj to już

dwie Ole, Rafał i Kuba po mnie przyjechali. Sako, Lota,

Tracy, Luisiana i Blaszka dzisiaj wolne. Dzieciaki ubrały

Hipcia, Madisona i Sułtana, Aniela Jokera a ja z Rafałem

Arkadię po małym zamieszaniu. Ja siadłam pierwsza, bo

Rafał pojechał do Lidla po wodę. Jazda okej, Arkadia

kaszle tak jakby zaczynała się jej jakaś astma, bo

praktycznie co chwile obniża głową i kaszle jakby się

dusiła. Hipcio czasami też tak ma. Boję się o nią kurde.

Kłus z oszukanymi postojami, bo ta symuluje to, że

chce się jej kupe. No pomysłowy koń, nie powiem, że

nie. W galopie dalej pokaszlała, ale później jej przeszło.

Z Anielą razem jeździłam, bo we dwie ostatnie wsiadłyśmy,

to i razem sobie rozgrzewkę robiłyśmy. Później znowu

te bachory na srokatą. Sylwia okej, radziła sobie, później

znowu ta Daria z zerowym pojęciem. Jakaś trzecia to

samo. One nie rozumieją, że Arkadia to nie koń dla nich.

To nie koń dla uczących się jeździć tylko dla tych

bardziej zaawansowanych. Po za tym Arkadia już potem

sił nawet nie miała, a ten dalej sadzał ludzi na nią.

Nie mogłam już na to patrzeć, jeszcze sam na nią wsiadł.

Poszłam Sułtana pomóc zaprowadzić dla Kuby, bo

przecież siwy sie zrobił tek wkurzający i nieznośny, że

jeszcze trochę i go uduszę. Później Arkadię schłodziłam,

napiła się, panierkę nabrała i poszła się paść. Sprzęt

ogarnięty, potem ze 20 minut jak nie więcej leżeliśmy

koło naszego domku w cieniu, gadaliśmy a potem do

domu razem. Dom, kąpiel, obiad, CSI: Las Vegas.

Później byłam chwilę z psem, jak wróciłam wzięłam te

moje krzyżówki, słuchawki na uszy, dobra muzyka i

rozwiązywanie. Zasnęło mi się na chwilę potem.

To teraz Hawaii 5.0, nie wiem czy ja idę z psem czy mama,

to się jeszcze ogarnie. W ogóle nic mi się nie chce ostatnio.

Najchętniej rzuciłabym wszystko w pizdu i to dosłownie.

A to co się dzieje w Juventusie.. póki co jakiś armagedon,

ale liczę ma to, że się w końcu ogarną.. oby.

Idę oglądać, bang!

 

 

 

Radio Hello.

 

 

 

Komentarze

themarchtowar ech... aż żal się robi tych wszystkich koni.
ja nie mogłam dzisiaj na zawodach patrzeć jak te biedne koniska szły po dwa razy w nawet trzech konkurencjach w tym upale... całe mokre, dyszące... =/
19/07/2014 21:16:08
dzialamposwojemu mi też zawsze jest ich szkoda jak jadą po kilka konkursów w takie upały.. ;/
19/07/2014 21:42:46

Informacje o dzialamposwojemu


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaPoranny kaczy spacerek :) halinamChciwość pamietnikpotworaZwierze velendi2:) dorcia27001511 akcentovaTyłem synu nacka89cwaczerwiec - czas róż elmarZaproszenie aceg:) nacka89cwa