Stephan Lichtsteiner i Andrea Barzagli.
Kocham oficjalną stronę Juventusu za to, że
wrzucają tam masę zdjęć z meczy. Przed chwilą
pościągałam kilka zdjęć z wczorajszego meczu.
Włącznie z tym na górze, ehehe.
I myślałam, że Barzagliego nie zobaczę na żadnym zdjęciu,
ale włala.. jest aż na trzech zdjęciach, haha. Dobre i to.
Ne mogłam zasnąć przez wczorajszy mecz, ale dobra.
Wybaczam, bo chyba dzięki temu miałam zajebisty sen.
Śniło mi się, że byłam na ich meczu który o dziwo grali w Polsce,
Biletów nie miałam plus jakieś osoby które były w tym śnie,
ale babka z ochrony nas wpuściła na stadion.
I wolne były gdzieś miejsca i to na dole, gdzie jest idealny
punkt do robienia zdjęć i w ogóle. Usiedliśmy tam,
ja robiłam zdjęcia i w ogóle. Piękny sen, piękny!
Kto wie, może spełni się moje marzenie, że pojadę kiedyś
do Włoch, pojadę do Turynu, wejdę na stadion Juventusu..
I zobaczę jakiś mecz czy trening chociaż, zgarnę autografy i zdjęcia z nimi.
Wiem, mam bujną wyobraźnię, ale kto mi zabroni, ehehe.
Wstałam po 11.. pospałam chociaż. Ogarnęłam się,
śniadanie i z psem na dwór. Przy okazji do Polo poszłam.
Potem z Kubą wpadliśmy na Daisy, beaglea z bloku obok.
Ta kilka lat temu jak była młodsza była chudsza, teraz to chodząca kulka.
Ale i tak jest fajna. Kuba się z nią trochę pobawił i do domu.
Włączyłam W Rytmie Hip-Hopu. Ludzie, piękny film, no piękny film!
Polecam każdemu kto go jeszcze nie widział.
Potem Tess na której płakałam ze śmiechu. Powala mnie to coś.
Nakarmiłam psa i do dziadków na obiad. Zjadłam obejrzałm CSI: NY
i do Biedronki po wodę do picia poszłam bo się wzięła i skończyła.
Idę po sklepie.. a na jednej z części stoi coś z Barcelony, Realu, Milanu..
Patrzę, a to termosy. Pierwsza myśl: Szukaj Juventusu, szukaj Juventusu!
I włala. Są. Eehehe, frunę jutro go kupić. Muszę go mieć!
Aż chyba specjalnie rano wstanę i polecę po niego, a jak mi go ktoś
wykupi to będę bardzo zła, ale to bardzo zła. Serio mówię.
Wróciłam do domu, kąpiel i biorę się za Simsy.
Muszę skończyć budować mój dom z wczoraj bo przecież 10 razy
zaczynałam go budować bo nie wiedziałam jak to zrobić, żeby mi pasowało.
Małżeństwo, dwoje nastolatków, dziadkowie i 2 psy.
Wtedy trzeba się wysiliać z budowaniem. A gotowych domów nie lubię,
wolę swoje budować, ehehe. Architekt ze mnie.
Zwałaszcza, że nie potrafię tworzyć małych rodzin..
Idę budować i bawić się ludźmi a wam miłego wieczoru. Będę potem.
Baaang!
Skrót wczorajszego meczu :)
2:28 - Vidal piękna plątanina nóg.