Chada, ,,Puszka Pandory''.
No więc dzisiejszy dzień zacny.
Próba do Przystanku i wielkie: brawooo!
Ubrania i inne pierdoły czekają już w 24 na jutro.
Matma uszła.
Angielski i sprawdzian. Z czynnej na bierną źle zrobiłam -.-
Ale drugą stronę powinnam mieć dobrze, bo trochę mi Brzoza podpowiedziała..
To może baba się zlituje i mi 3 postawi.
Dobra przerwa. Magdzie odwaliło i zachciało się jej bawić w berka.
Uczyniła mnie berkiem, Dagmara kucnęła bym jej nie dotknęła a Magda uciekła.
Ja stoje dalej, patrze na schody, wróciłam pod klase, za chwile Magda mnie woła..
No to zaczęłam ją gonić..
Tak, wiem. Nasze zachowanie pozostawmy bez komentarza.
Historia ok. 5 z pracy klasowej.. trzech dziesiątych do 6..
Gdybym więcej wypisała o Dmowskim bym miała 6, ale trudno.
Nie będę płakać nad rozlanym mlekiem.
Ja nie Iza z 3F, że jak nie dostanę 6 to ryczę do nauczyciela.
Przerwa na bieżni z Kubą, Łychym, Wojtkiem, Magdą i Alanem czy jak mu tam.
Infa uszła. Dobre rozkminy..
I próba, która miała trwać godzinę a trwała dwie.
Dzięki zajebistemu panu od świetlicy i jego wzięcia odpowiedzialności za nas..
Dostałyśmy klucz do 24. W końcu to jest nasza klasa..
Próba dobrze. Śmiechu było, ostatnie dopracowywania.
I sesja Olka, Kamila i trochę moja.
Boże, żeby nam się udało! Z mojego głosu znowu będzie można się olać..
Bo nikt nie ma tak durnego głosu jak ja. Ze stroju to w ogóle..
Olek będzie gwiazdą największą, bądźmy szczerzy :D
Dom, obiad, Rush, sklep, ogarnięcie, Kryminalni.
Kąpiel.
Zaraz CSI: Las Vegas.
A i na bloga na polaka trzeba coś napisać.
Zbytnio mi się nie chce, więc jakąś swoję notkę z tąd zapożyczę..
Pozmieniam i będzie ok.
Ogółem od piątku nerwy mi nie przeszły i wydzieram się nie wszystkich..
Wyżywam się.. nie wiem co się dzieje ze mną.
No to nara.
Jutro Przystanek!
Jak ja się stresuję! ;/
A z rana na prośbę babki od gegry mamy powiesić na sali wszystkie plakaty.
Da się zrobić.
http://www.youtube.com/watch?v=Kf66w1GjyGo&feature=related
Jestem olana!
Słoń i operator kamery.. zajebisty śmiech.